Przedsiębiorcy, którzy mieli chryzantemy przeznaczone do sprzedaży, ale ich nie sprzedali wskutek zamkniętych cmentarzy mogli składać wnioski o przyznanie pomocy finansowej. Z takiej możliwości postanowił skorzystać 28-letni mieszkaniec jednej z podkaliskich miejscowości.
- Oszustwo wyszło na jaw podczas kontroli pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kaliszu - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler.
Ustalono, że mężczyzna 6 listopada złożył wniosek, w którym zadeklarował posiadanie 36 tys. sztuk chryzantem i wniósł o przyznanie dotacji w tym konkretnym przypadku miała wynieść 722 tys. złotych.
Po oględzinach okazało się, że mężczyzna miał około 400 doniczek kwiatów.
Podejrzany nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że większość chryzantem podarował mu 93-letni dziadek, który wkrótce po tym zmarł, a chryzantemy miał sprzedać na giełdzie 7 listopada. Śledczy zweryfikowali te informacje i okazało się, że starszy mężczyzna nie deklarował w Urzędzie Skarbowym żadnej darowizny, a podejrzany nie zawarł umowy na dostarczenie wody do pielęgnacji takiej ilości kwiatów.
Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.