Na razie nie wiadomo co jest w pojemnikach. Jeszcze dzisiaj prokuratura w Grodzisku Wielkopolskim rozpocznie śledztwo. Według strażaków, w pojemnikach są chemiczne odpady.
- Właścicielem jest mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego - mówi oficer prasowy grodziskiej policji Kamil Sikorski:
Mieszkaniec powiatu krotoszyńskiego został zobowiązany przez policjantów do zabezpieczenia miejsca składowania tych pojemników oraz terenu poza hangarami, w których znajdują się beczki. Dzisiaj rusza śledztwo w tej sprawie. Mam nadzieję, że wyniki badań pobranych około 20 próbek dadzą nam odpowiedź, jaka substancja znajduje się w tych pojemnikach. Śledztwo na razie prowadzone będzie w sprawie. Będziemy chcieli, poprzez prokuraturę, jak najwięcej wyjaśnić, skąd te pojemniki tam się znalazły i oczywiście, jakie było ich przeznaczenie, ewentualnie, gdzie miały trafić.
Jak zapewnia Kamil Sikorski pojemniki są szczelne, nie ma żadnych wycieków.