Doszło do tego po sygnale od Krzysztofa Dymkowskiego, nazywanego "łowcą pedofilii". Według niego zatrzymany przez policję mężczyzna umówił się na seks z 14-latką. W korespondencji internetowej zatrzymany chwalił się, że wcześniej już uczył dziecko seksu i domagał się przysłania "rozbieranych" zdjęć. Myślał, że koresponduje z czternastoletnią dziewczynką, pod którą podszyli się łowcy pedofilów.
Tymczasem na spotkaniu zjawili się policjanci z wydziału kryminalnego, którzy zatrzymali podejrzanego. Oficer prasowy policji w Gnieźnie Anna Osińska potwierdziła zatrzymanie, jednak szefowa gnieźnieńskiej prokuratury Małgorzata Rezulak- Kustosz, ze względu na dobro śledztwa nie chciała się jeszcze wypowiadać o sprawie. Zatrzymanemu nie postawiono jeszcze żadnych zarzutów.