Podczas obsługi kominka doszło tam do wybuchu paliwa. Ucierpiały cztery osoby, kobieta jest w najcięższym stanie. Jak mówi rzecznik szpitala Stanisław Rusek, kobieta jest w śpiączce farmakologicznej.
Jest objęta opieką specjalistyczną. Jej stan jest bardzo poważny. Ma 80 procent powierzchni ciała poparzonej. Są to oparzenie drugiego i trzeciego stopnia, a zatem bardzo poważne. Jest pod respiratorem, nie może oddychać samodzielnie, ponieważ niestety oparzeniu uległy również jej drogi oddechowe i to jest najpoważniejsza dolegliwość. Została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej. Jest pod stałym 24-godzinnym monitoringiem. Lekarze walczą o jej życie.
W tej chwili jest za wcześnie na jakiekolwiek rokowania - dodaje rzecznik szpitala. Z relacji świadków, którzy znajdowali się w restauracji wynika, że w pewnym momencie zapalił się zbiornik z biopaliwem, które było używane w kominku. Dlaczego do tego doszło - w tej chwili nie wiadomo. Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu w lokalu.