Według nieoficjalnych informacji źródłem problemu są nie tylko pieniądze, ale także brak porozumienia z dyrekcją placówki w sprawach dotyczących funkcjonowania oddziału. Wypowiedzenia złożyli m.in. ordynator i jego zastępca. Problemu - jak na razie - nie widzi Urząd Marszałkowski, któremu podlega kaliska placówka. Wicemarszałek Marzena Wodzińska mówi: "No tak. Położył pan ordynator wypowiedzenie i vice ordynator. Na dzisiaj nie ma problemu. 2 listopada będzie problem".
Część umów o pracę lekarzy z oddziału psychiatrycznego kończy się już za kilka dni. Od 1 listopada będzie tylko jeden lekarz. Ale to nie jedyny problem kaliskiego szpitala. Według pracowników placówki dyrektor przed kilkoma miesiącami nie przedłużył umów kilkunastu pielęgniarkom. Zdaniem wicemarszałek Marzeny Wodzińskiej takie kłopoty są w wielu szpitalach w Polsce.
Dzisiaj mógł rzucić dokumentami, złożyć wypowiedzenie ordynator psychiatrii. Jutro może złożyć wypowiedzenie inny ordynator. Na to wpływu nie mamy.
Jak podkreśla Marzena Wodzińska, przygotowywany jest program naprawczy dla kaliskiego szpitala, bo placówka tonie w długach. Do końca października program ma być zatwierdzony przez Zarząd Województwa Wielkopolskiego.