Czarne chmury nad Platformą Obywatelską w Poznaniu?

Czarę goryczy w szeregach PO miała przelać sytuacja z głosowaniem w sprawie Funduszu Odbudowy. „W związku z tym, co się działo w ostatnim tygodniu wokół Funduszu Odbudowy, prezes Jarosław Kaczyński wygrał, a opozycji się w różnym stopniu nie powiodło. Najbardziej się nie powiodło KO z tego tytułu, że najpierw zapowiadali, iż bezwarunkowo będą głosowali za Funduszem Odbudowy, potem mówili, że będą przeciw, w końcu wstrzymali się od głosu. Myślę, że wyborcy KO mogą mieć kłopot z rozpoznaniem, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi” – mówi w wywiadzie senator Libicki.

Zajmowanie sprzecznych ze sobą stanowisk to nie jedyny problem PO. W piątek parlamentarzyści Platformy, także z Wielkopolski, wystosowali list otwarty, w którym domagają się daleko idących zmian w ugrupowaniu. Wezwanie do wewnętrznej reformy ma dotyczyć także przywództwa i podejmowania decyzji.

Jak wskazuje senator Libicki: „…ani za czasów Donalda Tuska, ani za Ewy Kopacz, ani za Grzegorza Schetyny listy tego typu, jak ten upubliczniony obecnie, nie powstawały. Listy, które odnosiłyby się krytycznie do sytuacji, jaka panuje w partii i były podpisywane przez ludzi z tak różnych skrzydeł tej partii.”

Według senatora w związku z wewnętrznymi problemami PO część jej poznańskich działaczy rozgląda się za szalupą ratunkową. Pojawił się więc pomysł współpracy z ruchem Polska 2050 Szymona Hołowni. Jak wskazuje Libicki nie wiadomo czy lider nowego ruchu opozycyjnego będzie zainteresowany przyjęciem wszystkich zainteresowanych: „Nie wiem, czy Szymon Hołownia będzie sobie wybierał poszczególne osoby z tego grupy, czy przyjmie wszystkich. Do tanga trzeba dwojga. Ze strony tych działaczy PO jest takie przekonanie, że Platforma jest w kryzysie i jeżeli on się pogłębi, to warto mieć alternatywny plan polityczny i tym planem mógłby być Szymon Hołownia".

Poznań od wielu lat jest znany ze swojego poparcia dla PO. W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2019 roku na tę partię zagłosowało ponad 45% poznaniaków.