Spotkanie w jednej z leszczyńskich restauracji było pełne wzruszeń i wspomnień z lat młodości.
Przyjechali z różnych zakątków Polski: z Zakopanego, Bydgoszczy, Szczecina czy Warszawy. Trochę problemów było, zwłaszcza, ze znalezieniem numerów telefonu. Udało się i dziś dokładnie po 60 latach i jednym dniu od odebrania świadectw maturalnych, znów jesteśmy razem
- zaznaczył Zenon Gerszendorf, pomysłodawca i organizator spotkania. Klasę V A w 1965 roku kończyło 33 maturzystów, a na spotkaniu pojawiło się 19 osób.
Dwie z przyczyn losowych nie dotarły do Leszna. Niestety, ale już 12 osób pożegnało się z tym światem
- dodał Gerszendorf.
Spotkanie w jednej z leszczyńskich restauracji było pełne wzruszeń i wspomnień z lat młodości, choć na początku potrzebne było tablo, aby rozpoznać się na „nowo”.
Po 60 latach to nie jest taka łatwa sztuka. Pamiętam, że w klasie było tylko siedmiu chłopców. Nie było innej rady i musieliśmy słuchać dziewczyn. To one o wszystkim decydowały. Z perspektywy czasu były to szkolne lata były piękne i beztroskie
- wspominał z uśmiechem jeden z absolwentów Technikum Ekonomicznego w Lesznie.