W wybranych miejscach w mieście (Wida, Dębiec, częściowo Stare i Nowe Miasto) pojawią się 240-itrowe pojemniki na bioodpady. Nie będzie to wiązało się z żadnymi kosztami dla mieszkańców, pilotaż ma się rozpocząć najpóźniej 1 lipca - mówi Bartosz Wieliński z GOAP-u. - Miasto Poznań przekazało do spółki Zakładu Zagospodarowania Odpadów środki na zakup 12 tysięcy pojemników. Są to pojemniki wyspecjalizowane do zbiórki odpadów zielonych i biodegradowalnych.Wrzucać będzie do nich liście, kwiaty, skorupki jaj oraz odpady kuchenne, ale bez mięsa i kości.
Pilotaż potrwa do listopada. Od stycznia odpady biodegradowalne będą zbierane na bieżąco. Poza pilotażem dotyczącym bioodpadów, GOAP zachęca by zwracać większą uwagę na segregowanie samych śmieci. Bartosz Zawieja wiceprezes zarządu Remondis Sanitech Poznań mówi, że kłopot jest m.in z surowcami sztucznymi. - Połowa tego składu jest niestety zanieczyszczona i nie nadaje się do dalszego przetwarzania w recyklingu - zwraca uwagę.
Ludzie bardzo często wrzucają odpady do niewłaściwych pojemników, np folie do pojemników z butelkami plastikowymi albo kartony po mleku do makulatury. Zarząd Zagospodarowania Odpadów zachęca też do przywożenia odpadów problemowych takich jak np stary sprzęt rtv. Takie punkty są przy Wrzesińskiej, 28 Czerwca 1956 i w Suchym Lesie.
Czy to się uda? Jak mieszkańcy Poznania i gmin ze związku GOAP zareagują na obowiązek segregacji bioodpadów? Czy technicznie uda się to przeprowadzić? Czy jesteśmy "mentalnie" gotowi do takiej segregacji? O tym dziś z wiceprezydentem Poznania Tomaszem Lewandowskim rozmawiać będziemy po godz. 12 w audycji "W środku dnia".