Rozdają je firmy, urzędy, nawet partie polityczne - smycze, breloki na klucze, pendrivy, długopisy, koszulki, kubki czy notesy. Firmy bardzo chętnie inwestują np. w kalendarze. Wychodzą z założenia, że osoby, które je dostają, później korzystają z takiego kalendarza cały rok, patrzą na logo firmy i w ten sposób firma staje się rozpoznawalna i zapamiętana.
Poznańscy urzędnicy przy okazji budowy spalarni odpadów wyprodukowali mnóstwo gadżetów. Część z nich trafiła do posłów i najważniejszych ludzi w regionie. Wśród tych firmowych upominków był "ekologiczny wyłącznik do komputera". To po prostu kawałek plastiku, który podłącza się do portu USB i po naciśnięciu, komputer sam się wyłącza. Gadżet skrytykował radny Mateusz Rozmiarek.
Ile mogą kosztować takie gadżety? Po co wydawać na nie tyle pieniędzy - plastikowy wyłącznik do komputera za 80 zł.
Skąd pomysł na taki gadżet? Katarzyna Kruszka - Pytlik z Urzędu Miasta.
Gadżetów przy okazji spalarni wyprodukowano więcej. Bardzo dokładnie przejrzał je radny Rozmiarek.
Unia Europejska dała na spalarnię pieniądze i obywatel powinien sobie to dobrze zapamiętać - Katarzyna Kruszka - Pytlik z Urzędu Miasta.
Na wiele przedsięwzięć Unia Europejska daje pieniądze i wymaga - dobrej promocji. Na to najlepiej nadają się rozmaite drobne upominki - smycze, notesy, długopisy lub bardziej wymyślne zgniatarki do plastiku albo plastikowe wyłączniki do komputera. Przydają się potem? Czy może szkoda na to pieniędzy? Poznański poseł PIS Szymon Szynkowski krytykuje bezsensowne wydawanie pieniędzy na gadżety.
Zdaniem senatora Jana Filipa Libickiego są publiczne instytucje, które reklamować się nie muszą a może nawet nie powinny.
Poseł Szynkowski zwraca uwagę, że przy produkcji gadżetów z publicznych pieniędzy - nie ważne czy miejskich i europejskich - warto się jednak zastanowić na co je wydać, żeby promocja była mądra i korzystna, a nie tylko "była".
szyję .Lecz cokolwiek cieszę się że znany radny uważa że oberwał tym
reklamowym użytecznym kawałkiem plastiku ,gdyż poruszył temat nachalnego
wciskania czegoś co może powodować uczucie wstrętu czy obrzydzenia.
No cóż !.Jeśli nie nosząc przysłowiowego szalika będę uznany za kogoś gorszego
niż ci którzy ten szalik noszą przy temp 34 -Celcjusza ,to staję po stronie kontrowersyjnego
Rozmiarka Radnego z Poznania !
-I chyba tyle na temat gdyż NOSZENIE TARCZY HERBOWEJ lub SZTANDARU to rodzaj promocji
która była zapisywana w kronikach -jeśli pisarz i komentator uwiecznił jakieś czyny .