Mateusz Daszkiewicz został powołany przez premiera na stanowisko pełniącego obowiązki prezydenta Piły. Wcześniej pracował jako rzecznik prasowy oraz doradca wojewody wielkopolskiego.
„Komisarz” musiał zostać powołany, ponieważ były już prezydent Piły Piotr Głowski uzyskał mandat poselski. - Rozumiemy wszystkie procedury, ale apelowaliśmy, by wybrano dotychczasową zastępczynię prezydenta, Beatę Dudzińską. Inny wybór jest dla nas niezrozumiały – mówi przewodnicząca Rady Miasta Piły Maria Kubica.
My wskazaliśmy osobę, którą uważaliśmy za najbardziej kompetentną, bo przez 13 lat zastępowała prezydenta miasta Piły, a więc jest bardzo dobrze zorientowana. Jednak okazało się, że premier wskazał inną osobę, która nie pochodzi z Piły. Jesteśmy pełni obaw, bo jest to bardzo ważny czas dla funkcjonowania miasta, ponieważ zbliża się zakończenie roku, a więc sprawy budżetowe. I teraz, czy ta osoba podoła tym wszystkim obowiązkom
- mówi Maria Kubica.
Tomasz Słoboda, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości zachęca, by od początku nie skreślać nowego włodarza. - Niech zrealizuje swoje założenia, to co sobie zaplanował – mówi Słoboda.
Mateusz Daszkiewicz będzie pełnił funkcję prezydenta Piły najprawdopodobniej do czasu wiosennych wyborów samorządowych. Nie jest jednak wykluczone, że gdy władze w Polsce obejmie tzw. koalicja demokratyczna, powoła na jego miejsce inną osobę. Z takim wnioskiem zamierzają wystąpić pilscy radni KO.