Do tych incydentów doszło ostatnio w Poznaniu. Dlaczego zostały mocno nagłośnione w liberalnych mediach?
Prof. UAM dr hab. Michał Michalski zwraca uwagę, że to zjawisko, które w socjologii opisane zostało jako "tolerancja represywna" i polega na tym, że mała grupa, domagając się tolerancji wobec własnych czynów, nie toleruje sprzeciwu i krytyki.
To może doprowadzić do dyktatury mniejszości. Jak sobie przypomnimy różne totalitaryzmy w historii Europy, czy świata, to mniej więcej ten mechanizm funkcjonował podobnie, gdzie stopniowo mała grupa zdobywała coraz to większą władzę, większe wpływy, aż w końcu przejmowała władzę, aparaty władzy i dozwolone było tylko to, co dana grupa uznawała za dopuszczalne.
Z kolei publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz, w rozmowie z Radiem Poznań, powiedział, że zaczynamy żyć w czasach dyktatury politycznej poprawności, ale nie wierzy, aby ona zwyciężyła, a Polska nie powtórzy błędów zachodu.