Jak się okazuje, żeby było taniej, producenci żywności są skłonni dodawać do swoich wyrobów nawet sól przemysłową, która jest odpadem. Można nią rozpuszczać śnieg i lód, ale na pewno nie dodawać do żywności. Pięć osób już usłyszało w tej sprawie zarzuty - wiadomo, że sprzedawały sól zakładom mięsnym.Strach pomyśleć czy to nie jest aby tylko wierzchołek góry lodowej. Czy zastanawiamy się nad tym co kupujemy w sklepie?
Okazuje się, że na półkach polskich sklepów jest mnóstwo "niby-żywności". Starsi pamiętają z okresu PRL-u wyroby czekoladopodobne, dziś możemy natknąć się m.in. seropodobne czy wędlinopodobne. Jak nie dać się oszukać? Co sprawdzać wszystkie informacje na etykietach i czy można im wierzyć? Czy dzisiaj w ogóle jest możliwe by jeść zdrowo?
Jest kilka produktów, którymi intensywnie interesuje się Państwowa Inspekcja Handlowa. To produkty codziennie lądujące na naszych stołach - masło i margaryna. Z podrabianym masłem Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Poznaniu walczy już od wielu lat. W minionym roku urzędnicy sprawdzili 66 partii masła o wartości prawie 10 tysięcy złotych. Okazało się, że co piąte sprawdzone masło nie miało prawidłowego składu.
W masłach albo były dodatki tłuszczów roślinnych, albo było w nich zbyt dużo wody. Inspektorzy ostrzegają. Prawdziwe masło przechowywane w lodówce powinno być twarde. Jeżeli nie jest, to na pewno mamy do czynienia z podróbką. Im lepszej jakości masło, tym jest też bielsze. Firmy dostają kary finansowe za wprowadzanie w błąd swoich klientów - nie są one jednak zbyt dotkliwe. Kilkanaście tysięcy to mało czy dużo dla takiego producenta?
Przyjrzeliśmy się także serom. Ich podróbki też można spotkać na rynku. Są takie marki jak "Ser Morski Śmietankowy klasa I" , "złoty ukraiński" czy "salami śmietankowy". Po kontrolach okazało się, że te sery zawierały ponad 92 procent tłuszczów roślinnych. Co o produktach seropodobnych sądzi Krystyna Piosik z Wielkopolskiej Inspekcji Handlowej?
Czy zastanawiali się Państwo kiedyś jak powinno wyglądać prawdziwe jajko? Wielu na pewno stara się kupować je u rolników, na straganach, na ryneczkach. Ale jeśli ktoś decyduje się na taki zakup w sklepie - to co sprawdzamy? Okazuje się, że nagminną praktyką producentów jest zaniżanie masy jajek. No bo kto z klientów będzie ważył jajko? Sprawdzamy to, jak są oznakowane... i padamy ofiarą oszustwa. W minionym roku państwowa inspekcja handlowa wystawiła sześć mandatów za sprzedaż jajek o zaniżonej masie. Kary otrzymały na przykład duże markety takie jak Real, Carrefour czy Polo Market.
Co się dzieje "w świecie" mięs i wędlin. Są tacy producenci wędlin, którzy oszukują nas w ten sposób, że do swoich produktów dodają więcej tłuszczu niż deklarują na etykietach. Sporo chemicznych dodatków i wody dla "zrobienia masy". Nie mówiąc o tym co znajduje się w mięsnych puszkach.
Czasami wydaje się nam, że najlepiej kupować w małych miejscowościach, bo towary są lokalne, wyszukane i zdrowsze. Niestety i tam popełniają grzechy. Waldemar Wilczyński z Inspekcji Handlowej opowiedział nam o kontroli wiejskich sklepików. Zachęca, by zawsze - gdy mamy wątpliwości do jakiegoś produktu, do sklepu, który nie chce nas rzetelnie poinformować o sprzedawanych towarach - złożyć skargę lub zawiadomić PIH. - Wówczas łatwiej nam kontrolować rynek - mówi Wilczyński.
Jeden z blogerów piszących o żywności pożalił się na jakość jogurtów, których jest wielbicielem. Albo raczej - był. Badając skład jogurtów wyszedł on z założenia, że "jogurt z owocami powinien składać się z... jogurtu i owoców." Zgodnie z zapowiedzią w "badanym" jogurcie nie powinno być także cukru. A w praktyce?
Okazało się, że w jogurcie owocowym owoców było niewiele: truskawek 4,6 proc. a kiwi 1,1 proc. Ponieważ jogurt ma 330 gramów to truskawek mamy tutaj... jedną dużą. No może dwie małe i wychudzony plasterek kiwi. Oprócz tego jogurt zawierał: koncentrat soku z buraka (to bliski zamiennik truskawek), skrobię kukurydzianą modyfikowaną, żeby to cudo zagęścić i żelatynę wieprzową! To powszechny obecnie składnik jogurtów!
Co Państwo sądzą o jakości polskiej żywności? Dlaczego mięso, sery, nabiał i pieczywo tak się w ostatnich latach popsuło? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.