"Ta pani usunęła mnie siłą z drogi, poszarpała, podrapała, a na końcu jej brat potrącił mnie autem" - opisuje świadek zdarzenia, Patryk.
Kobieta weszła na teren cmentarza z siekierą i dwoma mężczyznami. Ukradli i zniszczyli kamerę monitoringu. I podejrzewam, że chcieli uciec stąd, bo wiedzieli, że przyjedzie policja. Ja stanąłem z przodu, przed maską, kierowca najpierw próbował mnie przepchnąć samochodem, co mu się nie udało. Wtedy wysiadła ta kobieta, później, kiedy samochód nawrócił, wtedy zostałem uderzony tym samochodem
- mówi świadek zdarzenia.
Policjanci dotarli na miejsce i spisali wszystkich uczestników zdarzenia. Jak przekazała nam rzeczniczka poznańskiej komendy, st. sierż. Marta Mróz, sprawa jest wyjaśniana a za zniszczenie mienia grozi kobiecie do 5 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna zatrzymujący auto nie odniósł poważniejszych obrażeń. Na cmentarz przyjechał po sygnale o pojawieniu się kobiety z siekierą pochodzącym właśnie z kamery. Monitoring pilnował nagrobka jego znajomego. Komentarza w sprawie na polecenie proboszcza odmówił nam zarządca nekropolii.
Spór o kamerę ma podłoże rodzinne. Kobieta opiekuje się nagrobkiem tuż obok tego nadzorowanego wcześniej przez monitoring. Na obu widnieją te same nazwiska.