Około 60 pasjonatów z całej Polski pokazuje swoje kolekcje, niektórzy przywieźli po kilka rowerów. Wszystkie nadają się do jazdy - mówi Ireneusz Tomyślak z Automobilklubu Wielkopolski...
Najstarszy rower mamy z 1888 roku. Jest to rower Safety, czyli bezpieczny. Dwa równe koła, pierwszy rower po bicyklu, na normalny łańcuch. Wszystko w tych rowerach musi być sprawne, inaczej by tu nie przyjechały. Niektórzy na kołach przyjechali, niektórzy przywieźli, ale mogą być tylko pełno sprawne sprzęty z Białegostoku, Olsztyna, Katowic, okolic Wieliczki i Poznań i okolice. Jak widać - jest trochę tego. To są pasjonaci, którzy mają świra na punkcie starych rowerów
- mówi Ireneusz Tomyślak.
Właściciele rowerów prezentują się w strojach z epoki i w nich przejadą wokół jeziora w rowerowej paradzie. Wezmą też udział w konkursie elegancji.
Jak mówią, zdobycie zabytkowego roweru i jego wyremontowanie nie jest łatwe...
To jest Francuz z lat 20. Chodziłem za jednym człowiekiem, żeby mi go sprzedał w sumie prawie pół roku i w końcu się zgodził. Ta pasja zaczęła się ładnych parę lat temu, ale to wciąga, bardzo wciąga. Z częściami to jest różnie. Trzeba szukać niestety, nieraz latami. To jest francuski rower turystyczny, tzw. Randoner z przełomu lat 40. i 50. Bardzo elegancki rower, mixted, sam początek produkcji tego typu wzoru, wyposażony już w przerzutkę, hamulce szczękowe oraz wiele części aluminiowych, co sprawia, że ten rower jest bardzo lekki
- mówią właściciele.
Pojazdy na Retroroweriadzie ustawione są od najstarszych do najmłodszych. Ekspozycję zamykają pojazdy dla dzieci - samochodziki na pedały, hulajnogi i rowerki.
Jest też zabytkowa, czynna, rowerowa kawiarnia, czyli trójkołowy rower z 1915-ego roku, który serwuje kawę. Rowery można oglądać przy motelu Strzeszynek do 16.30. Imprezie patronuje nasza rozgłośnia.