Termy Maltańskie - 1 października

Modernizacja Centralnej Oczyszczalni Ścieków zakończyła się w 2000 roku. Sam proces czyszczenia ścieków nie budzi wątpliwości. Niestety kłopot jest z tzw. osadami pościekowymi, które potem pozostają. Przez lata osady były składowane na polach obok oczyszczalni. Wydobywały się stamtąd okropne zapachy. Wreszcie w ubiegłym roku wywieziono je, ale problem wcale się nie skończył.
Żeby osadów nie składować na polach, zbudowano zamkniętą suszarnię osadów. Powstające tam granulki są niegroźne i można je sprzedać np. do cementowni. Zamontowano też specjalny biofiltr, który miał oczyszczać powietrze. No i pojawiły się inne problemy. W suszarni są trzy taśmy technologiczne, które ciągle się psują. Biofiltr okazał się mało skuteczny i zepsuł się w grudniu. Aquanet nie może dogadać się z ich wykonawcą.
Paweł Chudziński - prezes wodociagowej spółki w Poznaniu, przyznaje, że Aqaunet walczy z awariami. Chudziński przyznaje, że w okolicach COŚ uciążliwe zapachy będą co jakiś czas się pojawiać. Zna wyniki badań, zleconych przez gminę ale chce przeprowadzić własne.
O kłopotach z Centralną Oczyszczalnią Ścieków doskonale wie wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński. Zna też wyniki badań środowiskowych gminy, ale podchodzi do nich z dystansem. Najbardziej zależy mu na współpracy z gminą Czerwonak i wspólnym szukaniu rozwiązania problemu. Ale jak mówi - na razie oferta Poznania jest odrzucana.
Co więc można w tej kwestii zrobić? Na czym powinna polegać interwencja władz Poznania? Czy mieszkańcy Kozichgłów są skazani na uciążliwe sąsiedztwo? Jaka jest cena za poznańskie inwestycje? Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.