Marlena Maląg nie kryje, że takie rządowe wsparcie związane jest z podwyżką m.in cen żywności czy opłat za prąd i gaz.
Są to pieniądze na to, na co potrzebuje konkretna placówka. Przede wszystkim na bieżące utrzymanie. Są to koszty energii, są to media, za które płacą samorządy prowadzące te placówki. Pieniądze będzie przekazywał wojewoda. Przez pana premiera zostało podpisane stosowne upoważnienie do tych środków i one będą w przyszłym tygodniu przekazywane do tych placówek pomocy społecznej. To jest wyliczone na liczbę mieszkańców i potrzeb DPS-ów.
Rząd na ten cel przeznaczył ponad 50 milionów złotych.