Większość pracowników, którzy zrezygnowali z pracy, jest w wieku 60+. Część z medyków dostała też ze swoich macierzystych zakładów zakaz pracy w szpitalu covidowym. Z pracy zrezygnowali ponadto medycy sami obciążeni chorobami przewlekłymi - mówi dyrektor grodziskiego szpitala Halina Sroczyńska.
Tym skutkuje, że np. nie mogę uruchomić "wieczorynki". Nie mam w pełni obsadzonego oddziału covidowego. Personel bardzo dużo pracuje, wchodzimy w nadgodziny. Skutkuje to tym, że pojawia się zmęczenie i stres. Za chwilę będą chorować i nie będę miała tych ludzi. Także nie możemy w pełni wykonywać swoich zadań, to co byśmy chcieli. Odział ginekologiczno - położniczy i porodówka działają normalnie. Mamy dla pacjentek zabezpieczoną strefę czystą. W tej chwili cały czas po prostu pracuję nad tym, by pozyskiwać kadrę, pozyskuję i uzupełniam.
W miarę normalnie działają też szpitalne poradnie. W grodziskim szpitalu jest 61 łóżek covidowych.