- Zapotrzebowanie na pomaganie jest bardzo duże - mówił podczas sesji powiatu radny Błażej Cisowski, który opowiedział jak wyglądała zbiórka w Parkowie.
W poniedziałek wieczorem wpadliśmy na pomysł, że organizujemy spontanicznie akcję. Ludzie naprawdę ogromne ilości tych darów przynieśli. Dostaliśmy kontakt do Lewina Brzeskiego w województwie opolskim i powiem, że byli niesamowicie szczęśliwi z tego, co tam przyjechało, bo to był pierwszy taki zorganizowany transport darów, który do nich dotarł.
- mówił Cisowski.
Leżący nad Nysą Kłodzką niespełna sześciotysięczny Lewin Brzeski był zalany w 90 procentach, po przelaniu się wody przez wał przeciwpowodziowy w
Kantorowicach. Woda na ulicach sięgała 2 metrów.
Starosta obornicka Zofia Kotecka podziękowała dziś wszystkim zaangażowanym w pomoc powodzianom. Przypomniała też apel premiera Donalda Tuska do pracodawców, by usprawiedliwiali nieobecność w pracy tym, którzy zdecydują się pojechać na południe pomagać w usuwaniu skutków powodzi.
Zmieniają się potrzeby powodzian. Dość jest na razie wody butelkowanej, a potrzeba łopat, wiader, szczotek, rękawic, środków do dezynfekcji i uzdatniania wody, maseczek. Na forach wielkopolskich miejscowości organizują się ludzie, którzy na weekend wybierają się pomagać przy oczyszczaniu terenów, przez które przeszła wielka woda.