Wczoraj inspekcja i straż pożarna interweniowały w Obornikach z powodu wycieku do Warty nieokreślonej substancji. W instalacjach Oczyszczalni Oborniki doszło do dwóch awarii jednocześnie. Ścieki wyciekały z pękniętego 30-letniego kolektora. Na miejscu wykopano dół i wywożono je z powrotem do zakładu.
"Druga awaria wynikała ze złej pracy samej oczyszczalni" – tłumaczy główny specjalista poznańskiego WIOŚ, Leszek Kurek.
Następował wypływ osadu nadmiernego do kolektora wprowadzającego ścieki oczyszczone do rzeki Warty. I to jest ten istotny element. W trakcie zarówno wczorajszej kontroli, jak i dzisiejszej podjęto czynności sprawdzające.
Na miejscu pobrano próbki zanieczyszczonej wody. Skalę uszkodzenia środowiska będzie można określić dopiero po uzyskaniu wyników badań laboratoryjnych, czyli najszybciej w przyszłym tygodniu.
"Sprawa jest poważna. Dwie awarie nie powinny się zdarzyć" – twierdzi Leszek Kurek.
WIOŚ złoży wniosek do sądu o naruszenie pozwolenia wodno-prawnego dotyczącego spuszczania nieczystości do rzeki oraz zawiadomienie do organów ścigania.
Za nieodpowiednie utrzymanie infrastruktury kanalizacyjnej grożą nawet 2 lata więzienia. Inspektorzy nie wykluczają też nałożenia dodatkowych kar po wynikach kontroli.
Cały czas czekamy na wyjaśnienia zarządu oczyszczalni.