Lider Komitetu Obrony Demokracji w Wielkopolsce Sławomir Majdański przypomina, że po śmierci prezydenta Gdańska poznaniacy tłumnie gromadzili się na placu Wolności.
W dniu śmierci prezydenta ten plac się wypełnił. Dobrze to pamiętam, bo to również my zainicjowaliśmy to spotkanie. Milczeliśmy wtedy, puściliśmy z głośników "Sound of silence" i wszyscy milczeli, zapalaliśmy latarki oraz światełka. To był bardzo smutny wieczór dla nas.
Lider KOD w Wielkopolsce podkreśla, że dzisiejsze spotkanie nie było manifestacją, a chodzi o upamiętnienie nieżyjącego prezydenta Gdańska.
"Paweł Adamowicz był człowiekiem prawym, był naszym przyjacielem i myślał podobnie do nas. Zależało mu na Polsce wolnej i przede wszystkim praworządnej" - dodaje Sławomir Majdański.
Do zamachu na Pawła Adamowicza doszło 13 stycznia 2019 roku podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Prezydent Gdańska został przez Stefana W. zaatakowany nożem. Zmarł dzień później w szpitalu. Śledztwo prowadzone w tej sprawie przez gdańską prokuraturę nie zostało jeszcze zakończone.