"Choć może wydawać się to niewiele, to w bezwzględnych liczbach jest to znacząca poprawa" - podkreśla prof. Jan Paradysz.
Jedna dziesiąta, to oznacza w skali kraju kilkadziesiąt tysięcy urodzeń dodatkowo lub ich brak. Te liczby mają bardzo duże znaczenie. Podniesienie dzietności o jedną, czy dwie dziesiąte, w naszym przypadku oznaczało 130 tysięcy więcej urodzeń w ciągu trzech pierwszych lat działania programu 500+.
Największy wzrost urodzeń w ostatnich latach obserwuje się w dużych miastach. Choć do poziomu powyżej dwójki dzieci na każdą kobietę, dającego tak zwaną zastępowalność pokoleń, jeszcze daleko, to, w ocenie prof. Paradysza, Polska podjęła właściwe działania zapobiegające starzeniu się społeczeństwa.
Link, pod którym można znaleźć raport - KLIKNIJ