Poprzednie auto - 10-letni Citroen spłonął przed ośrodkiem jeszcze w lutym. "Pomogło nam społeczeństwo" - mówi kierownik ośrodka Marian Wierzbicki.
Natychmiast po pożarze auta została ogłoszona zbiórka na portalu siepomaga. Dzięki księdzu prymasowi zbiórka została też ogłoszona w okolicznych parafiach i zebrane pieniądze proboszczowie przelewali nam na konto. Dzięki temu udało się kupić dostawczo-osobowy Citroen Berlingo, który ma tylko 5 lat. Auto takie jest nam potrzebne ze względu na potrzeby np. wożenia naszych podopiecznych po szpitalach i do lekarzy. Musimy także dowozić żywność do ośrodka
- wyjaśnia Marian Wierzbicki.
Dzięki składce publicznej bezdomni zebrali 25 tys. zł. Sami wypracowali dodatkowo 20 tys. zł. Oprócz samochodu kupili też blaszany garaż, który zabezpiecza samochód parkujący przed ośrodkiem. W ośrodku dla bezdomnych w Gnieźnie obecnie mieszka ponad 40 osób.