Sprawa była głośna. Chodziło o nauczycielkę gimnazjum, która miała dziecko z uczniem. Wówczas mówiły o tym media w całej Polsce. Dziennikarka podała się za psychologa, żeby zdobyć informacje a później opisała całe zdarzenie w gazecie. - Zgodnie z wyrokiem sądu musi przeprosić kobietę i zapłacić 35 tysięcy złotych zadośćuczynienia - mówi mecenas Damian Grzeszczyk, który reprezentował nauczycielkę przed sądem.
Jesteśmy zadowoleni z rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który podkreślił, że dziennikarz nie może się posługiwać kłamstwem, podstępem i oszustwem w pozyskiwaniu informacji. To nie była żadna prowokacja dziennikarska, to był czyn wyjątkowo naganny, który nie może zasługiwać na aprobatę.
Karę poniesie też wydawca gazety, który artykuł opublikował. On także ma zapłacić nauczycielce zadośćuczynienie. Wyrok sądu w Łodzi jest prawomocny. Przysługuje od niego kasacja do Sądu Najwyższego.