Siostra Michaela przyjechała do stolicy Wielkopolski na zaproszenie Duszpasterstwa Akademickiego „NA BRZEGU” oraz Radia Poznań. W poniedziałek wieczorem w auli Wydziału Fizyki UAM spotkała się z poznaniakami. Opowiadała o pracy w hospicjum – o smutkach, ale i radościach, które na co dzień towarzyszą zarówno pacjentom, jak i pracownikom jedynego hospicjum na Litwie. Na pytanie co to znaczy, że egoiści nie żyją naprawdę odpowiadała:
- To jest obłuda życia, budowanie własnej przestrzeni swojego egoizmu, karmienie własnego egoizmu i to karmienie po prostu zabija. Oni nie żyją, oni chłoną, nie mając poczucia spełnienia. Mam po prostu przestrzeń nadziei, że każdy sobie zada pytanie o własny egoizm i o empatię, która nas wybija z przestrzeni tego egoizmu. Kiedyś wyczytałam bardzo ważne słowa – kiedy umrzesz zanim umrzesz to nie umrzesz, gdy umrzesz. To jest właśnie ten ładunek przeciwko mojemu egoizmowi. Musi we mnie coś umrzeć, żeby zrodziło się czyjeś życie, ale przede wszystkim też i moje życie. To jest takie matematyczne podejście do życia – warto w nie zainwestować.
Siostra Rak jest współzałożycielką hospicjum w Gorzowie Wielkopolskim. Do Wilna przeniosła się w 2008 roku. Jest znana z bezpośredniości, otwartości oraz spełniania nawet najdziwniejszych życzeń pacjentów placówki.
Obecnie przy wileńskim hospicjum powstaje oddział dziecięcy. Budowa przedłuża się jednak przez brak wystarczających środków. Na prowadzenie placówki miesięcznie potrzeba 37 tysięcy euro. Państwo Litewskie pokrywa jedynie 30 procent wszystkich wydatków. Reszta pieniędzy pochodzi od darczyńców, głównie z Polski.
Radio Poznań wróci na Wileńszczyznę na przełomie marca i kwietnia. Wkrótce rozpoczniemy kolejną zbiórkę darów. Część z nich zawieziemy do wileńskiego hospicjum.