Zarządca należącego do kościoła terenu, na którym stoją zabudowania, poinformował mieszkańców, że muszą opuścić domy w związku z planowaną budową bloków. Lokatorzy protestują. Ich walkę postanowili poprzeć posłowie Adrian Zandberg i Marcelina Zawisza.
Mówimy o ludziach, którzy zasiedlają te domy od 20, 30, 70, czy nawet 100 lat!
- zaznacza Marcelina Zawisza.
O tym, że ta sprawa to jest moralny skandal, to chyba nikogo nie trzeba przekonywać, ale jest rzecz, która jest dla mnie tutaj bulwersująca naprawdę mocno. To jest to, jak w tej sprawie zachowują się, czy też właśnie nie zachowują się władze miasta. Pan Prezydent uważa, że to nie jest jego problem, że to jest jakaś historia, która dzieje się pomiędzy mieszkańcami a pazernym proboszczem i że on właściwie nie ma tutaj nic do zrobienia… otóż, Panie Prezydencie, to nie jest prawda!
- podkreśla Adrian Zandberg.
Zdaniem polityków proponowanie mieszkań komunalnych to zbyt mało – należy uregulować trudną sytuację prawną mieszkańców i wsłuchać się w ich głosy.
Mieszkańcy przekonują, że choć ich domy przypominają ogródki działkowe, są zadbane i zasługują na to, żeby zostać na swoim miejscu. Zgodnie z nakazem zarządcy muszą je opuścić przed końcem 2025 roku.
Lokatorom proponowane są mieszkania socjalne lub komunalne, miejskie mieszkania do remontu oraz rekompensaty finansowe. Zakres pomocy zależy od sytuacji poszczególnych osób.