Z powodu braku sieci trakcyjnej dotąd nie było możliwości obsługi tej linii szybszymi, bardziej pojemnymi i tańszymi pociągami elektrycznymi, które mogłyby zastąpić obecne składy spalinowe. Pod koniec października rozmawialiśmy na ten temat z pasażerami podróżującymi z Wągrowca do Poznania, którzy zgodnie narzekali na tłok.
W tych pociągach jest masakra. Ja jadę z Wągrowca i koleżanka mi musi „rezerwować” miejsce, bo inaczej nie miałabym gdzie usiąść. Mam problemy ze zdrowiem i nie przejadę całej trasy na stojąco. Jak koleżanka nie jedzie, to ja też rezygnuję i zostaję w domu
– podkreśla pasażerka.
Problemy pasażerów za kilka lat się skończą – zadeklarował na naszej antenie wicemarszałek województwa wielkopolskiego, Wojciech Jankowiak.
Po przebudowie będziemy mogli wysyłać na te trasy zdecydowanie większe pociągi, które mają ponad czterysta pięćdziesiąt, a niektóre pięćset miejsc. To rozwiąże nam problem dostępności miejsc w pociągach
– zauważa Wojciech Jankowiak.
Marszałek szacuje, że elektryfikacja będzie kosztowała kilkaset milionów złotych. Według przewidywań inwestycja powinna zostać zakończona w ciągu trzech lub czterech lat.