NA ANTENIE: ZEBY SZCZESLIWYM BYC/ANNA JANTAR
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Gdy dawca szpiku się wycofa...

Publikacja: 29.05.2014 g.12:20  Aktualizacja: 29.05.2014 g.16:26
Poznań
Czasem z porywu serca i bez głębszej refleksji, podejmujemy decyzje nie zdając sobie sprawy, że w przyszłości od nas może zależeć czyjeś życie. Chodzi o zapisywanie się do bazy dawców szpiku. W Polsce potencjalnych, zarejestrowanych dawców jest około 600 tysięcy, na całym świecie ponad 23 miliony.
Dawcy szpiku - Piła - Wiesława Pinkowska
/ Fot. Wiesława Pinkowska

Im więcej zadeklarowanych dawców - tym większe szanse dla chorych. Jak sprawić by coraz więcej ludzi zgłaszało się do rejestru? Jak przeprowadzać ten nabór, rekrutację, żeby  w momencie zgodności krwi - ludzie nie wycofali się? Dlaczego z jednej strony gorąco namawiamy do zapisania się do bazy dawców - a z drugiej przestrzegamy, że to naprawdę bardzo poważna decyzja.

Przypadek 8-letniej Natalki pokazuje, że decyzja o dawstwie szpiku musi być naprawdę przemyślana, a ten, kto chce zostać dawcą, musi mieć świadomość, że niegdyś, może w najmniej mu odpowiadającym momencie, będzie proszony o stawienie się w szpitalu. Na szczęście kilka dni temu okazało się, że znaleziono bliźniaka genetycznego dla Natalki - mamy więc wielką nadzieję, że dzięki szansie danej przez kolejnego dawcę, "poważnego" -  dziewczynka szybko wróci do zdrowia.

- Wycofanie się dawcy w tak ważnym momencie - kiedy jest już potwierdzona zgodność z biorcą - jest bardzo trudne dla wszystkich - mówi transplantolog, hematolog prof. Mieczysław Komarnicki ze szpitala im. Przemienienia Pańskiego w Poznaniu. Z kolei - im więcej dawców w bazie - tym większa szansa na uratowanie komuś życia.

Jak podejmować decyzję o zostaniu dawcą czy na pewno wszystkie akcje są właściwie przeprowadzane? Może np. zdarza się, że zbyt szybko, przez zaskoczenie "zgarnia się" z ulicy ludzi, którzy - nie tyle nie przemyśleli decyzji, bo chcą i mają taką wolę - ale nie do końca zdają sobie sprawę z powziętego zobowiązania wobec innego człowieka?

Specjaliści są zdania, że często podejmujemy decyzję o zapisania do bazy dawców pod wpływem chwili. Prof. Mieczysław Komarnicki mówi, że wyrażamy zgodę, bo głupio nam odmówić i nie zapisać się. Może więc - po wstępnej deklaracji - powinno się - "wprowadzić w temat", uświadomić, że to decyzja na całą naszą przyszłość, może nawet rodzaj takiej naszej małej misji, żebyśmy zawsze byli gotowi odpowiedzieć na wezwanie: "już jadę"! Czy więc te procedury wpisywania do rejestru powinny być zmienione? A może -jak ktoś zapisał się, zadeklarował chęć oddania szpiku, a potem odmawia - powinien ponieść konsekwencje "nieudzielenia pomocy"?

Zdaniem profesora Komarnickiego trzeba otwarcie i jasno mówić o tym, co się wiąże z dawstwem szpiku. Bardzo ważne jest to, jak o tym mówimy, nie można kłamać, unikać trudnych tematów - a z tym cały czas w Polsce, nie jest najlepiej. Trzeba też mówić, że mogą być powikłania, ale i trzeba mówić o tym jak ważne jest dawstwo szpiku, bo to jedyna szansa dla wielu.  Dla wielu chorych właśnie dawstwo szpiku jest jedyną szansą na przeżycie. Na znalezienie genetycznego bliźniaka czeka np. 13-letni Piotrek z Poznania. - Czekanie na dawcę jest pełne niepewności, ale i nadziei - mówi jego tata.

Odbywa się coraz więcej akcji, coraz więcej osób i instytucji namawia do zapisywania się do baz dawców. W sobotę 31 maja w poznańskim Zamku pod hasłem "Szukamy bliźniaka genetycznego dla Piotrusia" będzie można zgłaszać się do rejestru w godzinach od 11 do 17 - warto jednak podejść do tego z całą powagą(!) Dawcą szpiku może zostać każda zdrowa osoba w wieku 18 - 50 lat Także internet podpowiada - jak zostać dawcą - stron www jest mnóstwo:

www.szpik.info
www.dawca.pl
www.darszpiku.p
www.rckik.poznan.pl

https://radiopoznan.fm/n/