"Po przejęciu władzy przez Talibów, część osób straciła tam zatrudnienie, kobiety nie mogą już pracować poza domem, to pogorszyło sytuację wielu rodzin" - mówi prezes Fundacji Redemptoris Missio Justyna Janiec-Palczewska.
Taka pensja afgańska przeciętna to jest 200 złotych, natomiast ceny są takie, jak w Polsce mniej więcej, więc można sobie wyobrazić, ile można za to kupić - niewiele, a pensję ma niewielu ludzi, bo Talibowie nie wypłacają urzędnikom żadnych poborów od pół roku, a w tej chwili w Afganistanie jest zima. To są takie najgorsze zimowe miesiące. Ci ludzie naprawdę nie mają jak przetrwać
- mówi Justyna Janiec-Palczewska.
Fundacji udało się już zebrać ponad 50 tysięcy złotych, ale potrzeby ciągle są ogromne.
Poznańska fundacja rozdaje żywność w wynajętym miejscu, by było bezpiecznie. Potrzebujące rodziny są umawiane na konkretne godziny. Każda rodzina dostaje 20 kilogramów mąki, 7 litrów oleju i 5 kilogramów cukru. To licznej rodzinie pozwoli przetrwać przez miesiąc.
Według szacunków ONZ w połowie tego roku pomocy humanitarnej będzie potrzebować w Afganistanie 97 procent mieszkańców.