Chcą oni pomocy od władz Poznania. Boją się eksmisji. Budynki, w których mieszkają, są na gruncie Kościoła. Protestujący mieli gwizdki i bębny.
Uważam, że mi się należy mieszkanie, nie mówię, że własnościowe, ale komunalne. Pan Jaśkowiak w 2017 roku obiecał, że postara się o zmianę gruntów i żebyśmy my mogli mieć mieszkania komunalne
- mówił protestujący.
Wchodzący do ratusza prezydent Jacek Jaśkowiak nie zatrzymał się przy protestujących.
Po wygranych wyborach nie ma czasu dla mieszkańców
- komentował przemawiający przez megafon anarchista.
Mieszkańcy przynieśli dziś na Stary Rynek transparenty między innymi z napisem "Nie jesteśmy na sprzedaż".