NA ANTENIE: Spis treści
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Nie żyje generał polskiego jazzu - Jan Ptaszyn Wróblewski

Publikacja: 07.05.2024 g.12:20  Aktualizacja: 07.05.2024 g.18:53 Danuta Synkiewicz
Kalisz
Artysta zmarł dziś rano w Warszawie. O Jego śmierci poinformowała w mediach społecznościowych, na profilu Ptaszyn rodzina.
mid-24507323 - Piotr Polak - PAP
Fot. Piotr Polak (PAP)

Od lat współpracujący z nami krytyk jazzowy, twórca Ery Jazzu Dionizy Piątkowski mówi, że do historii przechodzi jeden z najwybitniejszych polskich muzyków jazzowych.

Taka postać, która elektryzowała wszystkich, pozytywnie elektryzowała i się nie mówiło, że to jest najlepszy, najważniejszy, najlepiej grający, czy najlepiej pokazujący się muzyk jazzowy Polski, ale mówiło się, że to jest Ptaszyn i tym słowem generalnie się zamykało jakby całą dyskusję. Nie ma wśród nas Ptaszyna, artysty wybitnego. Ja parę tygodni temu powiedziałem, skończyła się Era Jazzu, ale chyba dzisiaj się skończyła Era Jazzu

- mówi Piątkowski. 

Jan Ptaszyn Wróblewski urodził się w 1936 roku w Kaliszu. Karierę rozpoczynał w 1954 roku prowadząc studenckie zespoły taneczne w Poznaniu, w których grał na fortepianie i klarnecie. Za profesjonalny debiut na jazzowej scenie uważa występ na I Festiwalu Jazzowym w Sopocie 1956 z legendarnym Sekstetem Komedy. Pozostał w tym zespole do końca jego istnienia, tj. do końca 1957 roku grając na klarnecie barytonie i tenorze.

Sekstet Komedy, koncertował w całej Polsce, powtórzył sukces na II Sopockim Festiwalu, występował w Moskwie na Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów. Sekstet wielokrotnie nagrywał swoje kompozycje w poznańskim radiu przy Berwińskiego. Nagrał m.in. muzykę do pierwszego filmu (krótkometrażowego) Romana Polańskiego "Dwaj ludzie z szafą". Dla Sekstetu Komedy Ptaszyn Wróblewski pisał swoje pierwsze kompozycje.

W Poznaniu był świadkiem narodzin nowoczesnego polskiego jazzu, o czym kilka lat temu mówił w reportażu Jacka Kosiaka "Będziemy mieli jazz".

To było na rogu Jeżyckiej i Kaponiery, w takim malutkim... Nie pamiętam, czy to się nazywało, albo As, albo Teatralna. I tam był też zwyczaj, że często przychodzili muzycy...

- mówił muzyk. 

Wojnę spędził w stolicy. W czasie powstania warszawskiego cudem uniknął śmierci z rąk niemieckich oprawców. W latach 50. studiował... mechanizację rolnictwa na Politechnice Poznańskiej. Był też wtedy świadkiem wystąpień robotniczych w Czerwcu '56.

Tu dokładnie w centrum pamiętam, że myśmy głównie "urzędowali" i tu nagle czołgi, nie czołgi. Ale ja nie trafiłem na te najmocniejsze wydarzenia. Wiem, że później poszły wiadomości, co tam się dzieje pod komitetem

- mówił Jan Ptaszyn Wróblewski.

W 1998 roku został odznaczony m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Był Honorowym Obywatelem Kalisza i Zamościa.

Jak mówi prezydent Kalisza Krystian Kinastowski, to wielka strata dla polskiej muzyki.

Miałem okazję się spotkać wielokrotnie z Janem Ptaszynem Wróblewskim tu w Kaliszu, kiedy bywał, mimo że już tu nie mieszkał, ale koncertował. O swoim mieście nigdy nie zapominał. Był dumny z tego, że pochodzi z Kalisza. Był wybitnym absolwentem kaliskiego Asnyka. Można powiedzieć, że tu wyrósł, tu miał wielu przyjaciół

- mówi Kinastowski. 

Według prezydenta, w Kaliszu powinno znaleźć się miejsce, w którym Jan Ptaszyn Wróblewski zostanie upamiętniony. 

Myślę, że wspólnie ze środowiskiem kaliskiej kultury takie miejsce znajdziemy

- dodał prezydent.

Pisał piosenki, które śpiewali m.in Maryla Rodowicz, Ewa Bem, Łucja Prus i Andrzej Zaucha.

https://radiopoznan.fm/n/muJkFn
KOMENTARZE 0