Jak już informowaliśmy, na początku maja dyrekcja szpitala zgłosiła w NFZ zamiar likwidacji tego ważnego oddziału z powodu... braku lekarzy. W tej sprawie interpelacje do ministra zdrowia i do szefowej NFZ w Poznaniu wysłał poseł Lewicy Tadeusz Tomaszewski.
Po pierwsze państwo musi zacząć działać. W całej Polsce mamy tylko około 500 lekarzy specjalistów psychiatrii dziecięcej. W całej Wielkopolsce są tylko dwa takie oddziały w Gnieźnie i w Poznaniu. Jeśli nie będzie gnieźnieńskiego, to te 32 łóżka, na które teraz trzeba czekać ponad pół roku, będą kolejna traumą dla rodziców i dzieci
- mówi Tadeusz Tomaszewski.
Samorząd województwa, nie ma takiej możliwości, aby dopłacać do etatów lekarzy. To nie jest kwestia pieniędzy, tylko złamania prawa
- komentuje pomysł Lewicy - Anna Parzynska-Paschke, rzeczniczka prasowa marszałka.
"Szukamy ratunku dla naszej Dziekanki, by zabezpieczyć psychiatrów dziecięcych, ale taka procedura dopłacania do wynagrodzeń lekarzy nim nie jest, bo to byłoby po prostu nielegalne" - dodała rzeczniczka.
Gnieźnieński oddział psychiatryczny przyjmuje najtrudniejsze przypadki także dzieci po próbach samobójczych. Dyrektor wojewódzkiego szpitala Dziekanka Marek Czaplicki powiedział nam, że przez rok starał się znaleźć specjalistów na ten oddział - jednak bezskutecznie, stąd konieczność zamknięcia oddziału od lipca tego roku.