Jak mówi dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Gnieźnie aspirant Sebastian Jeżewski, strażacy musieli gasić pożar jednego auta.
Zapaliła się kabina ciężarówki. To nie była cysterna, a silos do materiałów sypkich. Przed godz. 14.00 udało się wydobyć kierowcę ciężarówki. Ruch jest zamknięty i będzie jeszcze przez kilka godzin.
Droga nr 15 jest na razie zamknięta na odcinku od Gniezna do Jankowa Dolnego. Policja wyznaczyła objazdy w kierunku Torunia.
AKTUALIZACJA GODZ. 14:45
Trzej mężczyźni ranni w wypadku pod Gnieznem są już w szpitalach. Dwóch lżej rannych karetki zawiozły do Gniezna. Śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego zabrał najciężej rannego, którego z kabiny w ciężkich warunkach uwalniali strażacy - mówił w miejscu wypadku rzecznik prasowy straży pożarnej w Gnieźnie Jarosław Łagutoczkin.
Kierowca ciężarówki przewożącej złom był uwięziony w swojej szoferce, były bardzo trudne warunki żeby go wydostać. Strażacy używali m.in. drabiny mechanicznej, bo samochód wisiał na barierkach a z drugiej strony jest głęboki rów. Po ewakuacji został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala w Poznaniu.
Kierowca z ciężarówki ma najprawdopodobniej złamane obie nogi i ręce. Przyczyny wypadku bada teraz policja. Droga nr 15 na odcinku od Gniezna do Jankowa Dolnego jest ciągle zablokowana.