Jeśli dokucza nam katar, mamy nieznacznie podwyższoną temperaturę, kiepsko się czujemy, ale "dajemy radę", to oznacza, że raczej dopadło nas przeziębienie. Grypa bowiem przychodzi nagle, gorączka rośnie, bolą nas mięśnie, a samopoczucie jest fatalne. Za każdym razem powinniśmy pójść do lekarza.
O tej porze roku z reguły w przychodniach są tłumy, ale to właśnie efekt zachorowań zarówno na grypę, jak i chorób grypopodobnych. - Jest wzrost w porównaniu do roku poprzedniego, ale nie jest duży - mówi zastępca Wielkopolskiego Inspektora Sanitarnego Jadwiga Kuczma Napierała. Ostatnia pandemia grypy była w 2009 roku, wówczas ta choroba dopadła mieszkańców wielu krajów. Zachorowań na grypę jest więcej, bo mniej ludzi szczepi się. W ostatnich latach robi to zaledwie kilka procent ludzi.
Lekarze podkreślają, że cały jeszcze można zaszczepić się przeciwko grypie. Podstawowy warunek - trzeba być zdrowym.