Lokatorzy domów pokolejowych przy ul. Pocztowej protestują przeciwko hałasowi i wstrząsom, które wywołują 40-tonowe ciężarówki transportujące kruszywo z wagonów. Narzekają, że na ich skargi od kilku lat nikt nie reaguje.
Dojazd do bocznicy kolejowej prowadzi ulicą 5 metrów obok ich domów. Narzekają, że 40-tonowe ciężarówki jeżdżą od rana do wieczora. Hałas jest tak wielki, że ludzie nie słyszą swoich bliskich wewnątrz budynków. Ciężkie samochody powodują drgania, od czego pękają mury starych domów, odpadają tynki. Ludzie mówią, że nie stać ich na ciągłe remonty budynków, które są na dodatek pod opieką konserwatora zabytków.
Mieszkańcy twierdzą, że dotychczasowe skargi do PKP nie przyniosły żadnych efektów. Zebrali już ponad 600 podpisów pod petycją do PKP o zamknięcie bocznicy lub przeniesienie jej w inny rejon poza Gniezno.
Ich petycja ma być też rozpatrywana na najbliższej sesji rady miasta Gniezna. Chcą, aby do rozmów z PKP włączył się prezydent Gniezna.