Fundacja imienia Jana Lubrańskiego powstanie w Archidiecezji Poznańskiej
Inauguracja nastąpi w 500-lecie śmierci biskupa, czyli w nocy z 22 na 23 maja.
Sędziowie zgodzili się na to, że Hoss będzie mógł opuścić areszt pod warunkiem wpłaty półmilionowego odszkodowania. - Rodzina wpłaciła 400 tysięcy - mówi rzecznik Sądu Apelacyjnego sędzia Elżbieta Fijałkowska.
Różnica wynikała z tego, że wcześniej też został areszt zamieniony i poręczenie zostało wpłacone i tam była wyznaczona kwota stu tysięcy złotych. Ta kwota nadal jest na rachunkach i to podlegało niejako zaliczeniu na poczet tego poręczenia. Stąd ustalenie, że 500 tysięcy tego poręczenia, natomiast wpłacie podlegała różnica - 400 tysięcy złotych.
Na jutro sąd wyznaczył posiedzenie, na którym formalnie odbierze poręczenie i jeżeli nie będzie przeszkód, Hoss będzie mógł wyjść z aresztu. Będzie musiał trzy razy w tygodniu zgłaszać się na komisariacie policji. Nie będzie też mógł opuszczać Polski.
Hoss został na razie nieprawomocnie skazany na 7 lat więzienia za oszustwa na seniorach za granicą. Według śledczych, to on wymyślił metodę oszustwa na wnuczka. Wcześniej już dwa razy się ukrywał, gdy poszukiwali go policjanci. Jeżeli teraz po wyjściu z aresztu zniknie, półmilionowa kaucja przepadnie.
Inauguracja nastąpi w 500-lecie śmierci biskupa, czyli w nocy z 22 na 23 maja.
Zakażone są osoby z personelu.
Dziś drugi dzień akcji charytatywnej organizowanej przez zespół szkół na poznańskim osiedlu Kosmonautów.