Radio Poznań dotarło do maila wysłanego do uczestników wydarzenia przez skarbniczkę Rady Aplikanckiej przy Wielkopolskiej Izbie Adwokackiej.
Przebieg imprezy przybrał zupełnie nieoczekiwany obrót
– czytamy na wstępie wiadomości.
Personel hotelu przesłał do rady protokół zdarzeń i szkód wyrządzonych przez aplikantów. Krzesła, wykładzina w środku, a także chodniki i kosze przed salą były brudne od wymiocin. Pomieszczenie wymagało po wszystkim ozonowania. Zniszczone zostały również kran i płytka w męskiej toalecie.
Około godziny drugiej w nocy na miejsce przyjechała straż pożarna. Jak przekazał nam oficer prasowy poznańskiej komendy, ogn. Marcin Tecław, powodem interwencji było uruchomienie podczas zabawy czujników dymu. Strażacy mieli także pomóc osobie znalezionej przez ochronę w toalecie. Hotel do szkód doliczył koszty poczęstunku dla pozostałych gości w ramach przeprosin za nieuzasadnione włączenie alarmu.
Łącznie wyrządzone przez uczestników balu szkody miały wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych. Zebrane informacje przedstawiliśmy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Poznaniu. Rada ich nie zdementowała, ale odmówiła komentarza. Tak samo uczynił swarzędzki hotel.
Nie wyrażamy zgody na jakiekolwiek publikacje i prosimy o zaprzestanie działań
– odpowiedziała nam Agata Lewandowska z Hampton by Hilton Poznań Swarzędz.
W mailu do aplikantów możemy przeczytać, że umowę na organizację imprezy musiał podpisać przedstawiciel Rady Aplikanckiej, który tym samym wziął na siebie odpowiedzialność za ewentualne szkody.
Dlatego rada zaapelowała do uczestników balu o dobrowolne przyznanie się i pokrycie strat.