Chodzi o drzewa wycięte na terenie budowy przy ulicy Bukowskiej 18 w Poznaniu pomimo wycofanej zgody.
Prezes spółki Bukowska 18, Zbigniew Gościcki, wyjaśnia w oświadczeniu, że po blisko pół roku uzgodnień z miejskim wydziałem środowiska, zgodę na wycięcie 25 drzew uzyskał w lipcu tego roku.
Od początku inwestycję planowaliśmy tak, żeby zachować jak najwięcej walorów historycznego miejsca
- zapewnia Gościcki.
Firma po wnioskach Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska przesadziła nawet trzy najstarsze lipy. We wrześniu, po skardze strony społecznej postępowania, wydaną przez miasto decyzję zezwalającą na wycinkę 25 drzew anulowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wniosek firmy o zgodę miał braki, które spółka uzupełniła i przesłała do ponownego rozpatrzenia.
Pracownicy zaczęli jednak usuwanie drzew przed uzyskaniem pozwolenia. O wszystkim dowiedział się Wydział Kształtowania i Ochrony Środowiska, który w środę chciał przeprowadzić wizję lokalną. Inspektorzy nie zostali wpuszczeni na nieruchomość i musiała interweniować policja.
Za nielegalną wycinkę grozi kara administracyjna od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Trwa postępowanie wydziału środowiska i policji.
Zdajemy sobie sprawę z potencjalnych konsekwencji
- czytamy w oświadczeniu spółki.
W ramach inwestycji firma zobowiązuje się, zgodnie z pierwotną decyzją zezwalającą na wycinkę, do zasadzenia 125 nowych drzew.