W nowej kadencji prezydent nie musi szukać koalicjanta, bo Koalicja Obywatelska ma samodzielną większość. Mimo tego Jacek Jaśkowiak nie wyklucza współpracy z lewicą.
- Jest pan bardzo mądrym politykiem - mówiła do prezydenta, wręczając mu prezenty, radna Lewicy Halina Owsianna. - Żeby pan nie chodził do restauracji Sowa, bo może być pan podsłuchiwany. Żeby nam się za tę miskę ryżu godnie żyło - mówiła radna. Przekazała także grupowe zdjęcie członków Lewicy. - Jeżeli zabraknie panu wsparcia, to gwarantuje, że ta drużyna jest gotowa - dodała.
Prezydent prezenty przyjął. - Na Was zawsze mogłem liczyć, choć czasami w różnych zakresach się różniliśmy - mówił Jacek Jaśkowiak i wspominał też o planach na przyszłość - Jestem przekonany, że współpraca będzie kontynuowana - mówił na sesji Jacek Jaśkowiak.
Na ostatniej sesji radni zabierali tabliczki ze swoimi nazwiskami. Nie musieli ich odkręcać, bo były już odkręcone. - Każdy może ją sobie wziąć na pamiątkę - mówił przewodniczący Grzegorz Ganowicz, a zastępca przewodniczącego Michał Grześ dopytywał czy za darmo.
Ostatnia sesja to także okazja do wspomnień. Radny Antoni Szczuciński przypominał jak przed laty po jednego z radnych przyjechała policja. - Żona zgłosiła, że nie wrócił z sesji na czas, a była 23. Obrady jednak trwały - opowiada radny. Antoni Szczuciński z radą żegna się po 24 latach.