Jak przekonują mieszkańcy, od zajezdni dzieli ich kilkaset metrów, a mimo tego z tramwaju nie będą mogli skorzystać.
Miasto przeanalizowało różne warianty zmian. Urzędnicy doszli do wniosku, że nie można zrobić przystanku tramwajowego na końcu zajezdni. Na sąsiedniej działce też jest to niemożliwe, bo trzeba zostawić miejsce pod budowę szpitala dziecięcego i Trzeciej Ramy Komunikacyjnej. Choć wiceprezydent Mirosław Kruszyński przyznał, że nie wie kiedy ona powstanie.
Poza tym miasto twierdzi też, że wydłużenienie trasy tramwajowej byłoby nierentowane, bo jest tam zbyt mało pasażerów. Urzędnicy zapowiadają jednak remont ulicy Folwarcznej. Do pętli tramwajowej mieszkańcy będą mogli jeździć autobusami.