Problem mają głównie producenci z Podkarpacia i Małopolski, bo tam właśnie wędzi się najwięcej. W Wielkopolsce, zakłady, które wędzą w tradycyjny sposób to zdecydowana mniejszość, ale jak powiedział Józef Konarczak, właściciel jednej z firm, wiele zależy od sposobu w jaki się to robi. - Czasem wystarczy trochę zmienić sposób wędzenia, czyli robić to w niższej temperaturze.
Wielu producentów na własną rękę sprawdziło zawartość szkodliwego benzopirenu w swoich wędlinach i okazuje się, że nie jest tak źle, poziom tego związku jest zwykle w normie. Według ostatnich badań dym wędzarniczy jest szkodliwy dla zdrowia. Już od kilku lat w Polsce większość wędlin wędzi się używając aromatów i koncentratów dymu w płynie.