Kaliski parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości określa całą sprawę "akcją pogardy dla byłego kapelana Solidarności". Rano pomnik księdza został zdemontowany po tym, jak Rada Miasta Gdańska podjęła uchwałę o jego likwidacji.
Pomnik zabrali działacze stoczniowej "Solidarności". W ostatnich tygodniach pomnik przewróciła grupa aktywistów oskarżając duchownego o to, że dopuszczał się przestępstw pedofilii. W Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności, a ksiądz Jankowski nie może się bronić - przypomina Jan Mosiński.
Poseł ubolewa, nad - jak mówi - akcją pogardy dla ks. prałata Henryka Jankowskiego. Natomiast dopóki nie ma wyroku, nie ma śledztwa, które zakończyłoby się wnioskami o ukaranie, tak należy stosować zasadę domniemanie niewinności.
- Dziwnym trafem osoby, które dzisiaj walczą z pomnikiem ks. prałata grzały się w jego blasku w latach stanu wojennego, po stanie wojennym - podkreśla Jan Mosiński.
Według posła Mosińskiego, gdańska Solidarność podjęła dobrą decyzję o zabraniu pomnika. Parlamentarzysta ma nadzieję, że znajdzie się nowa godna lokalizacja dla pomnika "kapelana Solidarności".