- Jeżeli my z tej możliwości nie skorzystamy, skorzystają inni - mówi Jaśkowiak. Prezydent mówi między innymi o premii z budżetu państwa, jaką miasto może dostać za połączenie.
Starosta powiatu poznańskiego Jan Grabkowski jest przeciwnikiem pomysłu Jacka Jaśkowiaka. Włączenia do Poznania nie chce także wójt Rokietnicy Bartosz Derech. Sam nie zamierza próbować przejąć należącej do Poznania części Kiekrza. - Dotąd mieliśmy przyjętą zasadę dotyczącą granic, że nie zmieniamy ich. Procedura zmiany granic jest zbyt zawiła. Mamy inne zadania, mamy swoje sprawy - tym się nie zajmujemy - dodaje Derech.
Według prezydenta miasta najbardziej naturalne wydaje się połączenia Poznania i Lubonia. Jak mówił, już dziś mocno zatarły się granice między miastami. Jego zdaniem mieszkańcy Lubonia mogliby odnieść duże korzyści na połączeniu z Poznaniem.
by coś gdzieś tam, jak się uda, Miastu skapnęło.