Służby zostały wezwane do gospodarstwa w gminie Kościelec wczoraj. Wówczas martwych było już 10 zwierząt. "Pozostałe były w bardzo złym stanie" – relacjonuje Powiatowy Lekarz Weterynarii w Kole, Radosław Namyślak.
Próby leczenia podjęła zlokalizowana niedaleko lecznica. Widok nieciekawy. Martwe zwierzęta to wiadomo, a reszta z objawami trudności oddechowych i osłabienia. Jeden rokuje w tej chwili. Jest szansa, że to jedno zwierzę przeżyje
- mówi Radosław Namyślak.
Reszty koni nie udało się uratować. Pierwsze podejrzenie po przyjeździe weterynarzy dotyczyło ewentualnego porażenia prądem. Ta możliwość została jednak wykluczona.
Konie przebywały na terenie prywatnej zagrody. W pobliżu przepływa niewielki strumyk i niewykluczone, że zwierzęta otruły się w ten sposób. W trakcie interwencji pobrano od żywych zwierząt próbki krwi do analizy. Pobrano też wodę ze strumienia. Jeden martwy koń został wysłany na sekcję do Uniwersytetu Weterynaryjnego we Wrocławiu.