Agresywnego pierwszoklasistę po zeszłotygodniowej awanturze w szkole wysłano do poradni psychologicznej - wiemy to nieoficjalnie, bo szkoła i matka chłopca nie chcą rozmawiać z mediami.
Teraz pierwszoklasita, który już rok powtarzał przebywa na obserwacji w szpitalu, która ma dać odpowiedź, czy jest potrzeba szkolnych zajęć indywidulanych.
Jeśli wróci do normalnej nauki w klasie to naszych dzieci tam nie poślemy
- zapowiadają rodzice innych pierwszaków, bo jak mówił mi ojciec pobitego chłopca: "Boję się o zdrowie i życie dziecka" .
Teraz pierwszaki chodzą do szkoły normalnie. W zeszłym tygodniu były pasowane na uczniów.
Według rodziców matka agresywnego chłopca nie rozumie, że dziecku potrzebna jest opieka specjalna i chce, by chodził do szkoły w Goślinowie.
Jeśli agresywny pierwszoklasista znów będzie powtarzał klasę w przyszłym roku w Goślinowie to rodzice dzieci z obecnej zerówki zapowiadają, ze poślą pociechy do innych szkół.