Pierwszy dzień szczepień seniorów: 300 osób przyjęło pierwszą dawkę na targach

Jako najzamożniejsze miasto powiatowe w Wielkopolsce powinniśmy dążyć do poszerzania granic, bo obecnie zagęszczenie ludności jest ogromne – mówi burmistrz Włodzimierz Hibner.
Samo zagęszczenie Nowego Tomyśla, czyli mniej więcej 2700 osób na kilometr kwadratowy, mamy niecałe 6 kilometrów kwadratowych - śmieją się, że tutaj mamy taki "mały Hongkong" w Polsce.
Według Włodzimierza Hibnera, zmiana granic miasta jest istotna z kilku powodów.
Im większym jest się podmiotem, tym więcej można, mówiąc w skrócie – na wielu polach. Większe miasto przyciąga jeszcze większość liczbę potencjalnych nowych mieszkańców. Jestem zwolennikiem tworzenia miast kompaktowych – chodzi o zagęszczenie tkanki miejskiej, koncentrację zabudowy i powrót mieszkańców generalnie do centrum. Miasta kompaktowe z założenia są tańsze i bardziej ekologiczne, a to dlatego, że infrastruktura techniczna, transport, dostęp do mediów są już na miejscu.
Władze miasta chcą dołączyć do miasta tereny na północy – wsie Stary Tomyśl i Glinno, a także na południu – obszar za jednym z większych zakładów pracy oraz część Paproci. Łącznie do miasta miałby zostać przyłączony teren o powierzchni blisko 15 kilometrów kwadratowych.
Obecnie Nowy Tomyśl liczy ponad 14 i pół tysiąca mieszkańców. Teraz wolę rozszerzenia miasta musi podtrzymać Rada Miejska – później będą mogły odbyć się konsultacje społeczne.