NA ANTENIE: REMEMBRANZA (2020)/BANDONEGRO TANGO ORQUESTA
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Już dwa tygodnie temu szkoła skarżyła się, że z dachu nie spływa woda - wczoraj się zapadł

Publikacja: 23.06.2021 g.15:14  Aktualizacja: 24.06.2021 g.08:04 Krzysztof Polasik
Poznań
Przytomna decyzja dyrektorki Zespołu Szkół z Oddziałami Sportowymi nr 1 na poznańskim Osiedlu Pod Lipami ocaliła dzieci.
hala dach zawalony zawalona ulewa pod lipami - Krzysztof Polasik - Radio Poznań
Fot. Krzysztof Polasik (Radio Poznań)

Dziś Danuta Mikołajczak opowiada o dramatycznych wydarzeniach. W trakcie ćwiczeń na sali pracownik szkoły zauważył przeciek. Na zewnątrz trwała nawałnica.

Dyrektorka podjęła natychmiastową decyzję o wyprowadzeniu dzieci. Po chwili zapadło się blisko 300 metrów kwadratowych dachu. "To była sytuacja dramatyczna" - opowiada Danuta Mikołajczak.

Dzieci zostały ewakuowane, rozłączony prąd, wszystko, co możliwe, żeby zabezpieczyć dzieci. Największą moją traumą do tego momentu jest to, jak opuszczaliśmy wraz z kolegą trenerem salę i wchodziliśmy do łącznika jako ostatni. Odwróciliśmy się i zobaczyliśmy, że za naszymi plecami zawalił się ten sufit

 - mówi Danuta Mikołajczak.

"To było kilka lub kilkanaście sekund" - dodaje dyrektorka.

Władze szkoły już dwa tygodnie temu sygnalizowały, że z dachu nie spływa woda. Wówczas potwierdzono drożność systemu rur.

Ustalenie przyczyny i winnych zapowiedział prezydent Poznania. Dziś Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego powołał komisję do wyjaśnienia okoliczności katastrofy budowlanej w szkole. "Pierwsze oględziny przeprowadziliśmy już wczoraj" - mówi szef inspekcji, Paweł Łukaszewski.

Mamy do czynienia ze zniszczeniem elementu konstrukcyjnego. Jednego konkretnego dźwigara, który uległ w wyniku tej nawałnicy uszkodzeniu. Między innymi musimy sprawdzić, czy projekt był prawidłowo wykonany, a także kwestie sposobu odprowadzania wody z połaci dachu

 - mówi Paweł Łukaszewski.

Przesłuchani zostaną między innymi kierownik budowy i architekt. Na miejscu cały czas obecna jest policja. Pomocy w oględzinach komisji udzieliła też straż pożarna, która udostępniła wóz bojowy z dźwigiem. Sprawę wyjaśnia też prokuratura.

https://radiopoznan.fm/n/KituKo
KOMENTARZE 0