Wszystko z okazji charytatywnej "Wigilii na kaliskim rynku". To największe tego typu wydarzenie w mieście. Aby pobić rekord potrzeba 1247 aniołów. Osoba przebrana za anioła musi mieć aureolkę, skrzydełka i szatkę do kolan - mówi jeden z pomysłodawców wigilii Tomasz Jeżyk.
- Gramy dla szóstki podopiecznych Fundacji Bread of Life. Doszedł jeszcze Piotruś chory na nowotwór. Staramy się pobić rekord Guinnessa, który należy do Kanadyjczyków. W tamtym roku zebrały się na kaliskim rynku 504 osoby. To był rekord Polski ustanowiony przez kaliszan. Co nam się udało zrobić, to udało nam się zaszczepić pewną tradycję, która trwa już od 7 lat, nieprzerwanie. Cieszymy się z tego, że nasza wigilia jest wyjątkowa - podkreśla Tomasz Jeżyk.
Wszyscy angażują się w organizację Wigilii całkowicie społecznie. Młodzież ze szkół szyje reniferki na choinkę, niepełnosprawne dzieci przygotowują świąteczne stroiki.
Bicie rekordu Guinnessa rozpocznie się o godz. 15.00 na głównym rynku, ale już od południa będzie można wesprzeć podopiecznych Fundacji Bread of Life wrzucając do puszek datki. Na scenie pojawi się wielu wykonawców, m.in chór Gospel Kids. Będą licytacje, warsztaty dla dzieci i kiermasz rękodzieła. W tym roku również swoją cegiełkę dla Wigilii dorzucili dziennikarze. Wspólnie upiekli i ozdobili 300 świątecznych pierników.