To zawód, który wzbudza sympatię. Czarny garnitur i cylinder dodają powagi. Chwytanie za guzik można uznać za zabobon, ale w gruncie rzeczy to niegroźny przesąd, który ma gwarantować szczęście.
Każda gospodyni chciała, żeby kominiarz najpierw zajrzał do jej domu. Stąd łapały go za guzik, dopóki był jeszcze czysty i jego ubranie nie brudziło domostwa. Często zawód przekazywany jest z ojca na syna. Żeby zostać kominiarzem, potrzebna jest trzyletnia praktyka i egzamin czeladniczy.
Kominiarze z całej Polski przemaszerują przez Kalisz jedną z głównych ulic – Górnośląską – na plac ratuszowy. Jutro odbędzie się msza św. w Narodowym Sanktuarium św. Józefa. Kominiarze wejdą też na wieżę ratuszową i zajrzą do Baszty Dorotki. Święto zakończy wizyta w najstarszej dzielnicy Kalisza – na Zawodziu.