Jadąc rowerem trzeba zatrzymać się przed sygnalizacją na której są zamontowane kamery. Nasz reporter spotkał przy przejściu pierwszych rowerzystów.
- Może wyłapała, ale światła nie przestawiła. Na razie słabo - mówił rowerzysta. Po kilku próbach wycofania roweru i podjechania raz jeszcze przed kamerę światło zmieniło się. Inny z rowerzystów pan Stanisław miał więcej szczęścia i dostał zielone niemal od razu. Pytany czy nie będzie korków dla kierowców odpowiada, że raczej nie. - Ale jeżeli zyskają na tym rowerzyści, to małe korki mogą być, lekkie poświęcenie - dodaje pan Stanisław.
Według aktywistów ze Stowarzyszenia Rowerowy Poznań, otwarcie tego przejazdu skróci o pięć minut dojazd jednośladem z północy miasta do centrum. Zdaniem drogowców, sygnalizacja jest skoordynowana z sąsiednimi światłami na skrzyżowaniu al. Niepodległości z ul. Solną. Według założeń kamera wyłapuje rowerzystę już 10-15 metrów przed skrzyżowaniem oraz późniejszą obecność przed sygnalizatorem.
Proponuję więcej szacunku dla kierowców: proszę sobie poczytać ile wpływów do budżetu państwa pochodzi z VAT i akcyzy od paliw. I siedzieć cicho: bo jak się kierowcy wkurzą i naprawdę przesiądą na hulajnogi nie będzie pieniążków na malowanie chodników na czerwono i przejazdy rowerowe za 400 tys. zł sztuka.
Pozdrawiam,