W Kamerunie - na 25 milionów mieszkańców - jest tylko jeden profesjonalny ośrodek kardiologiczny. Wielu ludzi nie stać na dojazd do dużego miasta czy leczenie, tym bardziej że czasem najbliższe laboratorium leży o 200 kilometrów od domu. - Jeżeli nie można leczyć w ośrodkach kardiologicznych, to może uda się działać na wstępnym etapie. Udało nam się przeszkolić personel miejscowy i pielęgniarki do wykrywania i leczenia - opowiada kardiolog Maria Wieteska.
Razem z reumatolog Katarzyną Woszuk Polki przebadały ponad 600 osób, dla wielu z nich był to pierwszy w życiu kontakt z lekarzem specjalistą. Ponieważ wyposażenie kameruńskich ośrodków jest często ubogie, w większości z nich nie ma nawet aparatu do EKG, lekarki planują już kolejną misję i apelują o pomoc. Szczegóły na stronie internetowej fundacji Redemptoris Missio.
Lekarki wykształciły dwa zespoły złożone z miejscowego personelu medycznego, które dzisiaj obsługują dwa zdobyte przez nie aparaty USG. Kolejna misja "kardiolog w Afryce" planowana jest za rok.